Fragmenty wywiadu Ojca Świętego udzielonego w sierpniu 2013 dla La Civilta Cattolica i innych czasopism Jezuickich na świecie.

Istnieje pokusa, aby szukać Boga w przeszłości lub w możliwej przyszłości. Bóg oczywiście jest w przeszłości, bo widzimy ślady (Jego) stóp. I Bóg jest też w przyszłości, jako obietnica. Ale „konkretny”, że tak powiem, Bóg jest dzisiaj. Dlatego też narzekanie nigdy nie pomaga odnaleźć Boga. Dzisiejsze narzekanie jak „barbarzyński” jest ten świat – te narzekania czasem w efekcie rozbudzają w Kościele pragnienia zaprowadzenia porządku w sensie zachowawczym, jako obrona. Nie: Boga trzeba spotkać w dzisiejszym świecie.

Odnajdywanie Boga we wszystkich rzeczach nie jest „doświadczalnym eureka”. Kiedy pragniemy spotkać Boga, chcielibyśmy od razu zweryfikować go metodą doświadczalną. Ale nie możesz spotkać Boga w ten sposób. Bóg jest w lekkim powiewie, który poczuł Eliasz. Zmysły, które znajdują Boga są tymi, które Św. Ignacy nazywał zmysłami duchowymi. Ignacy prosi nas abyśmy otworzyli naszą wrażliwość duchową, aby spotkać Boga poza podejściem czysto empirycznym.

W tym poszukiwaniu Boga we wszystkich rzeczach jest wciąż pewien obszar niepewności. I musi być. Jeśli ktoś mówi o tym, że znalazł Boga z całkowitą pewnością i nie odczuwa marginesu niepewności, to nie jest dobre. Dla mnie to jest ważny klucz. Jeśli ktoś ma odpowiedzi na wszystkie pytania – to jest dowód, że Bóg nie jest z nim. To znaczy, że jest on fałszywym prorokiem używającym religii dla siebie samego. Wielcy przewodnicy ludu Bożego, jak Mojżesz, zawsze pozostawiali przestrzeń na wątpliwości. Musisz zostawić przestrzeń dla Pana, nie dla swoich pewności; musimy być pokorni.

Ryzyko w szukaniu i znajdowaniu Boga we wszystkich rzeczach tkwi w pragnieniu, aby wyjaśnić zbyt wiele, aby powiedzieć z ludzką pewnością i arogancją: „Bóg jest tutaj”. Znajdziemy tylko boga na swoją miarę. Podczas gdy właściwe jest podejście Świętego Augustyna: szukaj Boga, aby Go znaleźć i znajduj Boga, aby Go wciąż szukać.

Nasze życie nie jest nam dane jak libretto opery, w którym wszystko jest po kolei spisane, ale żyć to znaczy iść, poruszać się, robić, poszukiwać… Musimy rozpocząć przygodę i wyruszyć w podróż na spotkanie Boga; musimy pozwolić Bogu szukać i spotkać nas.

Bo Bóg jest zawsze pierwszy; Bóg jest zawsze pierwszy i wykonuje pierwszy ruch. Bóg jest trochę jak kwiat migdałowca na Sycylii, który zawsze kwitnie pierwszy.

Bóg jest zawsze niespodzianką, więc nie wiesz gdzie i jak Go znajdziesz. Ty nie określasz czasu ani miejsca spotkania z Nim. Musisz więc rozeznać spotkanie. Rozeznanie ma zasadnicze znaczenie.

Tłumaczenie własne (z pewnością niedoskonałe) na podstawie wersji angielskiej zamieszczonej w czasopiśmie America:

http://americamagazine.org/pope-interview