Jak można przekazać doświadczenie Boga? Jak pokazać to co niewidzialne, jak opowiedzieć o czymś co wymyka się rozumowi? Najlepiej może zacytować Jezusa:

Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. (Mt 13, 44-46)

W tych kilku krótkich zdaniach Jezus zawarł tak wiele:

1.

Najpierw kilka słów wyjaśnienia, gdyż sformułowanie „królestwo niebieskie” może brzmieć nieco archaicznie, utrudniając zrozumienie tych przypowieści współczesnemu odbiorcy. Królestwo niebieskie to termin odnoszący się do rzeczywistości duchowej. Niestety nasz ludzki język nie posiada słów i pojęć, które mogłyby tę rzeczywistość dobrze opisać. Dlatego Jezus opowiada o niej w przypowieściach. Królestwo niebieskie to świat duchowy, w którym mieszka Bóg (Ojcze nasz, któryś jest w niebie), ale też jest to rzeczywistość, która pojawia się w naszym życiu kiedy się do Niego zbliżamy. Święty Paweł pisze: królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym (Rz 14, 17). Wejść do królestwa niebieskiego oznacza znaleźć Boga i zbliżając się do Niego wkroczyć “jedną nogą” do świata duchowego, odnajdując radość, pokój i szczęście już tu, na ziemi.

Królestwo niebieskie, według Jezusa to coś niezwykle ważnego, coś czego warto szukać, do czego warto dążyć. O tym jest też ta przypowieść.

2.

Zwróć uwagę na nastawienie wewnętrzne ludzi będących bohaterami tych przypowieści. Oni nie działają pod przymusem. Nikt ich nie zmusza do zakupu roli lub perły. Ale to co znajdują pociąga ich tak bardzo, że wszystko inne staje się mniej ważne.

To jest tak niezwykle istotne bo bardzo się różni od tego, jak dziś powszechnie jest prezentowane chrześcijaństwo. Ty musisz wypełniać przykazania, ty musisz iść w niedzielę do kościoła, tobie nie wolno tego czy tamtego…  Wiara w Boga kojarzy się z nakazami i zakazami. Tymczasem Jezus stawia na wolność. Nie sposób znaleźć w Ewangelii miejsca, w którym Jezus powiedziałby komuś „musisz”. Za to wiele razy powtarza „Jeśli kto chce iść za mną…” itp. Jezus nie chce nikogo na siłę popychać. On chce nas za sobą pociągnąć – oczywiście nie siłą, ale miłością („Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości” – Oz 11, 4).

Dlatego jednym z najprostszych znaków mówiących o tym że znalazłeś, lub że jesteś już blisko Boga jest  to, że czujesz się pociągany. Że masz wrażenie, iż wszedłeś w Jego pole grawitacyjne. Że inne rzeczy stają się mniej ważne.

3.

Pojawia się oczywiście pytanie: jak znaleźć tę rzeczywistość duchową, jak spotkać w niej Boga?

Jezus w tych przypowieściach zdaje się mówić, że bywa różnie. Możesz tak jak ten pierwszy człowiek, zupełnie niespodziewanie trafić właśnie na to czego szukałeś. A może tak jak ten drugi człowiek, całe życie będziesz poszukiwał. Aż w końcu trafisz na tę jedną perłę – prawdę, którą uznasz za drogocenną.

Ważne aby szukać, aby pragnąć. Aby być otwartym i szczerym. Po drodze możesz znaleźć różne perełki. Ale ta drogocenna jest niepowtarzalna, jest jedyna. Jak ją zobaczysz to już będziesz wiedział.